środa, 7 kwietnia 2010

HDC czyli Heroizm Dnia Codziennego

Kazda/y z nas ma w zanadrzu opowiesci z tej kategorii, przeszedl swoje i wciaz doswiadcza chwil, ktore wymagaja od niej/niego nadludzkiego wysilku. Dla jednych  moze to byc wstanie z lozka kiedy kazda komorke ich ciala przeszywa smutek, dla innych uratowanie komus zycia. I w jednej i drugiej sytuacji obszar potencjalu jakiego ludzie ci dotykaja w danej chwili moze byc identyczny, bo wszystko zalezy od ich osobistej chistorii i wewnetrznej sily.
Ja nie naleze do wyjatkow. Dobrze znane mi sa te male heroiczne czyny dnia codziennego, energetyczne silowanie sie ze swoim strachem, paralizujacymi uwarunkowaniami, mowienie prawdy kiedy nikt nie chce jej sluchac, takze ja sama, przeciwstawianie sie 'zlu tego swiata', takze w sobie.
HDC to jedno z moich bardziej ulubionych wyrazen. Sama mysl o nim pomaga wstac z kolan i byc czlowiekiem wyprostowanym, jak pisal Herbert.
Wszyscy jestesmy heroskami i herosami na swoj indywidualny sposob. Czyz nie jest to piekne? Amen.

1 komentarz: