I mi dane było ostatnio słyszeć podobne w wydźwięku słowa! I to nie raz!!! Cóż za przyjemność! Cóż za przemiłe zaskoczenie!
Cytuję:
' Bardzo Ci dziękuję że poprosiłaś mnie o pomoc. Jestem prze-szczęśliwa że mogę ci pomoc!
'Thanks a million' ( powiedziane po wyświadczeniu mi przysługi )
' Cieszę się, że mogłem pomóc'
Wow!!!! To nie tylko równoważy odmowy innych i ciszę z ich strony ( żeby broń Boże nie być zapytanym o pomoc ) a nawet pozwala poczuć się ok, że się o pomoc w ogóle człowiek zwraca! Że jest to normalne i ludzkie! Że zawsze tak było! Że nie koniecznie trzeba się czuć winnym o pomoc prosząc i wdzięcznym dozgonnie za wyświadczenie nam przysługi z tzw. łaską. Że nie trzeba wchodzić w małe gierki innych o 'władzę' w relacji i czuć się po prostu na równi i z godnością o pomoc się zwracając.
I jeszcze coś dla nas wszystkich do przemyślenia:
' Na pomocną dłoń można był zawsze liczyć przez okrągły rok. Drogi naprawiano wspólnie. Razem zbierano drewno, łączono bydło i prowadzono na pastwiska. Przyjęło się że jednego dnia jedna rodzina gotowała dla wszystkich, innego następna. Sąsiedzi, całe pokolenia zbierały się razem na kolacji... Matko Boska to były czasy. ... Z biegiem lat miasteczko obrosło tłuszczem. Świeżo wzbogacone rodziny coraz więcej czasu spędzały na wydawaniu pieniędzy....Coraz rzadziej widywało się pomocną dłoń drugiego człowieka. Co tak naprawdę zyskali mieszkańcy tego miasteczka? w moim przekonaniu nic oprócz urządzeń agd i aut. Nic poza samotnością okraszoną rozżaleniem. Sami smutnym głosem przyznają ze stracili poczucie bliskości i zadowolenia, codzienna radość życia..Nic dziwnego, że czujemy rozpacz gdy maleją nasze dochody a od nikogo nie można oczekiwać pomocy i za wszystko trzeba płacić...' Ferenc Mate 'Mądrości Toskanii'.
![]() |
| co zasiejesz to zbierzesz |


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz