niedziela, 7 lutego 2010

Rozmowa Anety z Anet nr1 ( zredagowane z facebooka ) dalszy ciąg przyczynowo-skutkowego procesu pt.jak doszło do tego że piszę bloga

(Stream of consciousness) wow myślenie to moja specjalność - a mój komp mnie wciąż pyta o czym myślę, a ja z natury niewinna i otwarta jak dziecko odpowiadam...może chociaż on/ona ( bo w zasadzie dlaczego komp jest rodzaju męskiego????gdzie to uprawnienie o którym tak dużo się mówi od lat wielu cholera) mnie słucha ....zdaje sie że po to tutaj wszyscy piszemy żeby ktoś to czytał...taką wczoraj w każdym razie w sobie odnalazłam intencje stojącą za tym gryzmoleniem klawiszami  i powiedziałam sobie na tyle stanowczo na ile potrafię 'hola hola moja panno po co Ci to obnarzanie???? i postanowiłam pisać dla Siebie...przecież tak naprawdę to ja to jedynie czytam - a jak ktoś chce w tym performensie swojego rodzaju brać udział to też dobrze.. w myśl  hasła 'do niczego sie nie przywiązuj, niczego się nie wyrzekaj' (de Mello)...i tak to na oczach milionów układów scalonych doznałam, nie po raz pierwszy, rozdwojenia osobowości - piszę dla Siebie o Sobie i Sobą...gdyby nie AVATAR byłabym prekursorką trójwymiaru - w Swoim własnym świecie oczywiśćie...no cóż ?generalnie w mojej głowie bywało gorzej ... więc i z tym rozczłonkowaniem sobie poradzimy...power be with me (Pokemon)....kurcze ten cały facebook miał być dwujęzyczny żeby więcej ludzi mnie czytało...w końcu nazwałam sie kosmopolitanką a to niby do czegoś zobowiązuje...ale teraz mogę już wrzucić na luz - w końcu piszę dla Siebie - a mój 1 język to język polski a kosmopolitanizm to w końcu jak, wszystko inne, state of mind, istn't it????

ps.no i jeszcze jedno -'Polacy nie gęsi i swój język mają' 

ps.a język żyje, zmienia się, rozwija i zwija .... i dlatego w słowniku widnieją hasła : shop, sie ma, blokers....i ja za pozwoleniem panie Miodek pragnę mieć w tym fascynującym procesie brać udział i wywlec na światło dzienne istniejące w eterze dzwięki i językiem się pobawić

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz